Rekord pobity :D atak na
Czwartek, 21 sierpnia 2008 Kategoria >100km, completely alone
Km: | 150.79 | Km teren: | 40.00 | Czas: | 06:17 | km/h: | 24.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Aktywność: Jazda na rowerze |
Rekord pobity :D atak na 150km zakończony sukcesem,
pojechałem na 3 jeziorka za Gliwicami (Dzierżno Duże, Dzierżno Małe, Jezioro Pławniowice), gdzie w zeszłym roku zrobiłem stary rekord (121km), jednak wtedy zaliczyłem tylko 1 jeziorko. Dziś zaliczyłem 2 jeziora bo jestem debilem:D. Gdy dojechałem do "Dzierżna Dużego" zobaczyłem duży dół i pomyślałem, że to osuszone jezioro :|, patrząc na mapę satelitarną jednak było ono trochę dalej :/. No cóż, trzeba będzie jeszcze raz tam pojechać :). Za rok atak na 200 :D.
Trasa:
Sztauwajery - Ligota - Panewniki - Halemba (Ruda Śląska) - Makoszowy (Zabrze) - Gliwice centrum - Łabędy (Gliwice) - Czechowice (Gliwice) - Pyskowice - Bycina - Niewiesze - powrót tak samo, tylko w Katowicach brakowało mi kilku kilometrów do założonego dystansu, więc zaliczyłem jeszcze staw Janina.
park w Gliwicach

pomyliłem to z jeeeeebitnym jeziorem, palant ze mnie :D

Dzierżno Małe

Dzierżno Małe z drugiej strony

Jezioro Pławniowice

Ogólnie nie jestem jakoś strasznie zmęczony, nogi mnie bolą, ale ból rowerowo-mięśnowo-udowy nie jest zły :D
pojechałem na 3 jeziorka za Gliwicami (Dzierżno Duże, Dzierżno Małe, Jezioro Pławniowice), gdzie w zeszłym roku zrobiłem stary rekord (121km), jednak wtedy zaliczyłem tylko 1 jeziorko. Dziś zaliczyłem 2 jeziora bo jestem debilem:D. Gdy dojechałem do "Dzierżna Dużego" zobaczyłem duży dół i pomyślałem, że to osuszone jezioro :|, patrząc na mapę satelitarną jednak było ono trochę dalej :/. No cóż, trzeba będzie jeszcze raz tam pojechać :). Za rok atak na 200 :D.
Trasa:
Sztauwajery - Ligota - Panewniki - Halemba (Ruda Śląska) - Makoszowy (Zabrze) - Gliwice centrum - Łabędy (Gliwice) - Czechowice (Gliwice) - Pyskowice - Bycina - Niewiesze - powrót tak samo, tylko w Katowicach brakowało mi kilku kilometrów do założonego dystansu, więc zaliczyłem jeszcze staw Janina.
park w Gliwicach

pomyliłem to z jeeeeebitnym jeziorem, palant ze mnie :D

Dzierżno Małe

Dzierżno Małe z drugiej strony

Jezioro Pławniowice

Ogólnie nie jestem jakoś strasznie zmęczony, nogi mnie bolą, ale ból rowerowo-mięśnowo-udowy nie jest zły :D